Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum II Wojna Światowa Strona Główna
->
Statki, Okręty, Łodzie podwodne itp.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
plutonowy_kruszon
Wysłany: Sob 19:19, 24 Lut 2007
Temat postu: Bismarck
"Bismarck" był największym okrętem liniowym w niemieckiej marynarce wojennej. Zwodowany 14 lutego 1939 r., był okrętem nowoczesnym. Prędkość jego dochodziła do 33 węzłów. Posiadał silnie opancerzony kadłub.
18.05.1941 r. "Bismarck" i krążownik "Prinz Eugen" w osłonie niszczycieli, trałowców i lotnictwa myśliwskiego wyszedł z Gdyni z zamiarem przedostania się na Ocean Atlantycki. Zespołem dowodził wiceadmirał Günther Lütjens.
Flota brytyjska wykryła zamiary dowództwa niemieckiego i wzmocniła blokadę Morza Bałtyckiego. Patrolowano Cieśniny Duńskie i Morze Północne.
W Cieśninach Duńskich przebywały krążowniki "Norfolk" i "Suffolk". Na południowy wschód od Cieśnin Duńskich krążowniki "Manchester", "Birmingham" i "Arethusa". W Scapa Flow czekały siły wsparcia pod dowództwem wiceadmirała L. E. Hollanda, złożone z okrętu liniowego "Prince of Wales", krążownika liniowego "Hood" i niszczycieli. W następnej gotowości w Scapa Flow czekały - okręt liniowy "King George V" pod dowództwem admirała Johna Toveya, krążownik liniowy "Repulse", lotniskowiec "Victorious", 4 krążowniki i flotylla niszczycieli. W Gibraltarze od 24 maja przebywał zespół admirała Jamesa Somerville'a złożony z krążownika liniowego "Renown", lotniskowca "Ark Royal" i krążownika "Sheffield". W gotowości przebywały okręty podwodne i lotnictwo.
Do akcji przeciw "Bismarckowi" wycofano z konwojów okręty liniowe "Rodney" i "Ramillies" oraz dywizjon niszczycieli, w którego skład wchodził polski okręt "Piorun".
22 maja samoloty brytyjskie dwukrotnie wykryły zespół Lütjensa - w cieśninie Kattegat, przy pd. wybrzeżach norweskich w pobliżu Bergen, lecz nie utrzymały ciągłej obserwacji. 21 maja okręty o godz. 23.00 opuściły fiordy norweskie i skierowały się w stronę Cieśniny Duńskiej. Brytyjczycy wykryli, że okrętów niemieckich nie ma przy wybrzeżach norweskich rozwinęli swe siły. "Hood" i "Prince of Wales" wraz z 6 niszczycielami zaczęły krążyć w południowej część Cieśniny Duńskiej. W morze wyszły siły admirała Toveya, dołączył do nich krążownik liniowy "Repulse" z 3 niszczycielami. Siły te miały krążyć w rejonie Islandii.
Niemcy podążali do Cieśnin Duńskich. Mgła uniemożliwiała im przeprowadzenie rozpoznania lotniczego. Admirał Lütjens zrezygnował z uzupełnienia paliwa, chcąc jak najszybciej przedostać się na Atlantyk.
O godz. 19.22 dnia 23 maja okręty niemieckie zostały wykryte z odległości 11000 m przez krążowniki "Norfolk" i "Suffolk". "Bismsrck" otworzył ogień do Anglików, lecz krążowniki szybko się wycofały i podążały za rufami okrętów niemieckich obserwując je przy pomocy radiolokatorów, podając jednocześnie meldunki pozostałym siłom brytyjskim.
Po otrzymaniu meldunku z "Norfolka" na spotkanie "Bismarcka" skierowano dwa najlepsze okręty brytyjskie "Hood" i "Prince of Wales". "Hood" miał 8 dział 381 mm i prędkość 31 węzłów. Do czasu zwodowania "Bismarcka" był największym okrętem na świecie. "Prince of Wales" posiadał 10 dział kalibru 356 mm.
Do spotkania doszło na ranem 24 maja. Adm. Holland miał ponad 10 godz. czasu na opracowanie planu ataku, jednak nie uczynił tego. Zamiast dążyć do wykonania jednoczesnego uderzenia torpedowo-artyleryjskiego, postanowił rozstrzygnąć walkę w boju artyleryjskim. Bój rozpoczął się o godz. 05.52 z odległości 22150 m. Odległość ta była bardzo niedogodna dla "Hooda", gdyż pociski spadały wówczas pod kątem 60º i mogły z łatwością przebić cienki pancerz pokładu. Dowódca "Hooda", powinien był więc dążyć do walki z odległości 10000 m, pociski "Bismarcka" spadałyby pod kątem 10º i ześlizgiwałyby się po cienkim nawet pokładzie pancernym.
Niemcy skoncentrowali ogień na "delikatniejszym" celu, jakim był "Hood". Anglicy rozdzielili swój ogień pomiędzy "Bismarcka" i "Prinz Eugena", przy czym początkowo nie rozpoznali okrętów, przyjmując idący na czele krążownik za okręt liniowy.
Wynik walki był tragiczny dla Anglików. Szósta salwa z "Bismarcka" nakryła "Hooda". Jeden pocisk wpadł przez słabo opancerzony pokład do komór amunicyjnych. W 4 minuty po otwarciu ognia na "Hoodzie" nastąpił wybuch i okręt zatonął. Spośród załogi, liczącej 1397 ludzi, ocalało tylko trzech. Eksplozja przełamała okręt tak, że część dziobowa i rufowa zatonęły oddzielnie w ciągu 4 minut.
Niemcy przenieśli ogień na "Prince of Wales". W ciągu kilku minut celna salwa z "Bismarcka" uszkodziła na tym okręcie jedną z wież dziobowych i rozbiła częściowo pomost. "Prince of Wales", trafiony 4 pociskami kalibru 381 mm i trzema 203 mm, postawił zasłonę dymną i o godz. 06.09 wycofał się z walki. Przy "Bismarcku" pozostały 2 krążowniki brytyjskie. "Bismarck" został trafiony 3 pociskami. Jeden rozbił dziobowe zbiorniki z paliwem, zmniejszając znacznie jego zapas. Prędkość okrętu zmniejszyła się do 28 węzłów. Uszkodzenia stawały się coraz bardziej dokuczliwe, adm. Lütjens postanowił zrezygnować z kontynuowania wyprawy na Atlantyk i zawinąć do Brestu.
Brytyjczycy wysłali w rejon przebywania "Bismarcka" 4 okręty liniowe, 2 krążowniki liniowe, 2 lotniskowce, 12 krążowników i niszczyciele. Postanowili zmniejszyć prędkość "Bismarcka". "Prince of Wales" z 2 krążownikami wieczorem 24 maja ponownie zbliżył się do zespołu niemieckiego, lecz krótka walka artyleryjska nie dała rezultatów. W nocy z 24 na 25 maja wysłano 9 samolotów torpedowych z lotniskowca "Victorious". Atak był skuteczny, jedna torpeda trafiła w dziobową część "Bismarcka". 25 maja o godz. 03.06 krążowniki brytyjskie utraciły kontakt z rajderem. Kontakt z "Bismarckiem" nawiązany został dopiero po 31 godzinach poszukiwań, 26 maja o godz. 10.30. Wykrył go samolot rozpoznawczy z południowej Anglii. "Bismarck" szedł samotnie, krążownik "Prinz Eugen" 24 maja wyszedł na Atlantyk.
Po 4 godzinach wysłano samoloty torpedowe z lotniskowca "Ark Royal", które wskutek słabej widzialności zamiast "Bismarcka" zaatakowały własny krążownik "Sheffield". Drugi atak nastąpił z lotniskowca "Ark Royal" 26 maja o godz. 20.53 - "Bismarck" został trafiony 2 torpedami. Jedna z nich zaklinowała stery i uszkodziła śruby. Krążownik "Sheffiled" przy pomocy radiolokatora naprowadzał samoloty na cel. Nurkowie na "Bismarcku" uwolnili jeden ster, lecz drugi nie mógł się poruszać. Okręt poruszał się ze zmniejszoną prędkością.
W tym czasie brytyjskie okręty zaczęły się zbliżać do uszkodzonego "Bismarcka". Pierwszy wykrył go polski niszczyciel "Piorun" i choć został przez niego ostrzelany z dział ciężkiego kalibru, powiadomił okręty angielskie o pozycji rajdera.
Następnie do ataku ruszyły niszczyciele, trafiając rajdera dwiema lub trzema torpedami. "Bismarck" na pewien czas został unieruchomiony, a następnie zaczął się posuwać z prędkością 8 węzłów.
Dnia 27 maja o godz. 09.00 do uszkodzonego okrętu niemieckiego zbliżyły się okręty liniowe "King George V" i "Rodney". Zajęły dogodne pozycje i otwarły ogień z odległości 18 200 m. "Bismarck" odpowiedział, lecz ogień nie był już celny. Opór "Bismarcka" szybko malał. Okręty liniowe zmniejszyły odległość do 3700 m i wkrótce "Bismarck" przestał odpowiadać na ostrzał. Ogień przerwali Brytyjczycy, kończyły się bowiem zapasy amunicji i paliwa.
Adm. Tovey postanowił dokonać dzieła zniszczenia przy pomocy torped. Do "Bismarcka" zbliżył się "Dorsetshire" i z małej odległości wystrzelił trzy torpedy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|| Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group || Designed by
Port-All.Com
||
Regulamin